Szukaj Szukaj
KSIĄŻKILiteraturaPowieść
49133301049KS
-32%

Wybacz ale będę ci mówiła skarbie

Federico Moccia

Wydawnictwo:Muza
Autor: Federico Moccia
Tłumacz: Agata Radkiewicz
Liczba stron: 592
Tytuł oryginału: Scusa ma ti chiamo amore
Język oryginału: włoski
Rok wydania w Polsce: 2009
Format: 13.5x20.0cm
ISBN: 9788374957199
Dostępność:Produkt czasowo niedostępny
EAN:9788374957199
Wybacz ale będę ci mówiła skarbie
Cena sugerowana przez wydawcę:
39,99
27,14
Oszczędzasz: 12,85

Opis

- kolejna po Trzy metry nad niebem i Tylko ciebie chcę bestsellerowa powieść idola włoskich nastolatek - książka natychmiast stała się powieścią kultową - afirmacja młodości w romansie nastolatki ze starszym o dwadzieścia lat mężczyzną Niki i jej przyjaciółki są w ostatniej klasie liceum. Mimo zbliżającej się matury nie ma dnia, żeby nie zrobiły czegoś szalonego. Pokazy mody, imprezy, rave i wszelkie możliwe atrakcje, także poza Rzymem. Alex to prawie trzydziestosiedmioletni „chłopak”. Niedawno i bez żadnego konkretnego powodu rozstał się ze swoją wieloletnią narzeczoną. Alex pracuje w agencji reklamowej i zajmuje odpowiedzialne stanowisko w firmie. Ale oto pojawia się młody karierowicz, który zagraża jego pozycji w pracy. Mało tego, w tym samym czasie Alex poznaje Niki. A raczej, gwoli ścisłości, dochodzi między nimi do zderzenia. Niki to piękna dziewczyna, zabawna, inteligentna, dowcipna, wesoła. Jest tylko jeden drobny szczegół. Ma siedemnaście lat. O dwadzieścia mniej od Alexa. I po tym spotkaniu feralnego ranka nic już nie będzie takie jak wcześniej. Świat dorosłych zderza się ze światem nastolatków. Są tu mamy i córki, które ciągle się ze sobą spierają, ojcowie, którzy wciąż jeszcze zachowują się jak chłopcy i młodzi, którzy przedwcześnie dorośli. I oczywiście dziewczyny: te rozmarzone i te zawiedzione, romantyczki i te totalnie zakręcone. No i dorośli, którzy z kolei odłożyli na bok wszelkie marzenia, a właściwie to wegetują i brakuje im odwagi, by na chwilę przystanąć i wszystko przemyśleć. Ta powieść bierze się z pragnienia odnalezienia własnej wolności, chęci doświadczenia prawdziwych uczuć, kochania poza schematami, bez mnożenia powodów. To codzienność, ale i marzenie. To chęć powiedzenia dość temu, że dzień w dzień obiecujemy sobie to jutro, które oczywiście ma nam dać sposobność robienia czegoś specjalnego. A tymczasem mijają tygodnie, miesiące, a to jutro jakoś nie nadchodzi. Nie ma po nim śladu. Stąd ta nasza ucieczka, najpiękniejsza, najbardziej szalona, najbardziej odlotowa. Ucieczka w miłość. No i latarnia morska na dodatek... Słowem, skok do wody, tam gdzie błękit jest najintensywniejszy. I to wystarczy.


Opinie

Inne tego autora

Ta strona wykorzystuje ciasteczka lub podobne technologie do przechowywania informacji. Brak zmiany w ustawieniach przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej w naszej polityce prywatności.