Opis
11 lutego 2018 roku uzdrowienie Bernadette Moriau uznano za niewytłumaczalne
przy obecnym stanie naszej wiedzy naukowej. Zostało
wówczas ogłoszone 70. cudownym uzdrowieniem z Lourdes.
Historia zaczyna się dziesięć lat wcześniej: w czasie pielgrzymki Bernadette
odczuwa głęboką więź z Bogiem. Trzy dni później, po powrocie
do swojego klasztoru, ogarnia ją ciepło, które wypływa z serca
i rozlewa się po całym ciele. Jakiś wewnętrzny głos nakazuje jej, żeby
pozbyła się gorsetu, szyny na stopie, neurostymulatora, żeby odstawiła
wysokie dawki morfiny i wyswobodziła się z bólu, który od
czterdziestu lat przeszywa jej kręgosłup. Potem następują badania,
komisje eksperckie, wizyty lekarskie ponad trzysta, ze wszystkich
możliwych dziedzin i rozmowy z duchownymi, zanim wreszcie cudowne
uzdrowienie zostanie potwierdzone.
Dlaczego ja? Bernadette Moriau, która wciąż z pokorą zadaje sobie
pytania o niewyjaśnione przyczyny tego cudu, otwiera nam drogę do
swojego życia, wątpliwości, wiary i głębokiego przekonania, że:
Niczyje życie, jakkolwiek pokiereszowane by było, nie jest skazane
na porażkę czy poczucie bezsensu. To właśnie w życiowych stłuczkach
i na zakrętach Bóg może czynić cuda. BERANDETTE MORIAU
SIOSTRA BERNADETTE MORIAU, franciszkanka Oblatka Najświętszego
Serca Jezusa w Bresles w regionie Beauvais, spisała swoje świadectwo
z pomocą Jeana-Marie Gunoisa, watykanisty, dziennikarza
Le Figaro, specjalizującego się w tematyce religijnej
przy obecnym stanie naszej wiedzy naukowej. Zostało
wówczas ogłoszone 70. cudownym uzdrowieniem z Lourdes.
Historia zaczyna się dziesięć lat wcześniej: w czasie pielgrzymki Bernadette
odczuwa głęboką więź z Bogiem. Trzy dni później, po powrocie
do swojego klasztoru, ogarnia ją ciepło, które wypływa z serca
i rozlewa się po całym ciele. Jakiś wewnętrzny głos nakazuje jej, żeby
pozbyła się gorsetu, szyny na stopie, neurostymulatora, żeby odstawiła
wysokie dawki morfiny i wyswobodziła się z bólu, który od
czterdziestu lat przeszywa jej kręgosłup. Potem następują badania,
komisje eksperckie, wizyty lekarskie ponad trzysta, ze wszystkich
możliwych dziedzin i rozmowy z duchownymi, zanim wreszcie cudowne
uzdrowienie zostanie potwierdzone.
Dlaczego ja? Bernadette Moriau, która wciąż z pokorą zadaje sobie
pytania o niewyjaśnione przyczyny tego cudu, otwiera nam drogę do
swojego życia, wątpliwości, wiary i głębokiego przekonania, że:
Niczyje życie, jakkolwiek pokiereszowane by było, nie jest skazane
na porażkę czy poczucie bezsensu. To właśnie w życiowych stłuczkach
i na zakrętach Bóg może czynić cuda. BERANDETTE MORIAU
SIOSTRA BERNADETTE MORIAU, franciszkanka Oblatka Najświętszego
Serca Jezusa w Bresles w regionie Beauvais, spisała swoje świadectwo
z pomocą Jeana-Marie Gunoisa, watykanisty, dziennikarza
Le Figaro, specjalizującego się w tematyce religijnej