Szukaj Szukaj
KSIĄŻKIEseje, publicystyka literacka
Moja Europa. Dwa eseje o Europie zwanej Środkową
-33%

Moja Europa. Dwa eseje o Europie zwanej Środkową

Jurij Andruchowycz , Andrzej Stasiuk , Lidia Stefanowska

Wydawnictwo:Czarne
Autor: Jurij Andruchowycz , Andrzej Stasiuk , Lidia Stefanowska
Liczba stron: 160
Oprawa: broszurowa
Rok wydania w Polsce: 2018
Format: 12,5x19,5 cm
Dostępność:Produkt czasowo niedostępny
EAN:9788380498037
Moja Europa. Dwa eseje o Europie zwanej Środkową
Cena sugerowana przez wydawcę:
29,90
20,12
Oszczędzasz: 9,78

Opis

Esej Środkowowschodnie rewizje Jurija Andruchowycza przełożyła Lidia Stefanowska.
Kolejne wydanie słynnego polsko-ukraińskiego dwugłosu, który wpłynął na sposób opowiadania o Europie Środkowo-Wschodniej.
Czułość dla obrazów rozpadu, melancholijne opisy przywiązania do tymczasowości, historie zwykłych ludzi układane przez wielką historię, zaduma nad granicami wewnątrz granic i poza nimi. To wszystko składa się na przenikliwy intelektualny atlas naszej części świata, jednocześnie pociągającej i wykrzywiającej w grymasie swoją zmienną twarz.
Książka ukazała się w Niemczech, w Chorwacji, we Francji, na Ukrainie i Węgrzech, w Rumunii i Hiszpanii.
Są to teksty w swoim gatunku znakomite. Odkąd razem z Oświeceniem przeminęły poematy, wykładające w eleganckich dwuwierszach sekrety budowy wszechświata albo sztuki sadzenia grochu, esej pozostał jedynym gatunkiem, który sytuuje się na pograniczu nauki i poezji, z pierwszej czerpiąc erudycję, od drugiej zaś zapożyczając odwagę nieoczekiwanych zestawień. Szkice o Mojej Europie spełniają ten warunek z naddatkiem; co więcej, jak przystało na dobre eseje, można z nich 'wycinać' zdania godne podniesienia do rangi aforyzmu, jak choćby: 'Jeśli miałbym wymyślić dla Europy Środkowej jakiś herb, to w jednym z jego pól umieściłbym półmrok, a w innym pustkę'.
Jeśli Dwa eseje powstały 'na zamówienie' tym lepiej; marzyłbym sobie, by ich autorzy podjęli się opracowywania kolejnych tematów, widząc już oczyma duszy biblioteczkę traktującą o tlenie, nowych środkach przekazu czy reformie oświaty. Nie byłyby to z pewnością próby w manierze Bouvarda i Pcucheta. Liczyłbym raczej na widoczny w omawianych esejach rozmach polihistorów: następców jońskich filozofów natury, renesansowych myślicieli, angielskich poetów metafizycznych, których talent pozwala na rozważanie struktury materii, poznawanie Kabały, doradzanie Księciu i smakowanie trunków. Wojciech Stanisławski

Opinie

Inne tego autora

Ta strona wykorzystuje ciasteczka lub podobne technologie do przechowywania informacji. Brak zmiany w ustawieniach przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej w naszej polityce prywatności.