Szukaj Szukaj
Tyrania Komunałów
Sprawiedliwość społeczna
 
W tych trudnych dniach my, Amerykanie, musimy wybrać drogę sprawiedliwości społecznej… drogę wiary, drogę nadziei oraz drogę miłości bliźniego.
– Franklin Delano Roosevelt, przemówienie wygłoszone 2 października 1932 roku na wiecu wyborczym w Detroit
 
Jestem przekonany, że nic nie przyczyniło się do zniszczenia prawnych gwarancji naszych indywidualnych wolności bardziej niż pogoń za mirażem sprawiedliwości społecznej.
– Friedrich A. Hayek, Economic Freedom and Representative Government, 1973
 
W klasycznym amerykańskim filmie Golfiarze Danny – główny bohater – desperacko stara się o stypendium przyznawane corocznie przez klub golfowy Bushwood wyróżniającym się pomocnikom zatrudnionym na polu. Kiedy poznaje sędziego Smailsa, który jest odpowiedzialny za przyznawanie stypendium, świetlana przyszłość znajduje się już w zasięgu jego ręki (co jest o tyle dziwne, że Danny zostaje przyłapany in flagranti z bratanicą sędziego).
Smails, chcąc udowodnić, że na ludziach zna się nie gorzej niż na polach golfowych, wyjaśnia swój sposób rozumowania:
 
Wiesz, mimo tego, co się stało, wciąż jestem przekonany, że posiadasz wiele zalet. Uważam, że jeśli zrozumiesz i zastosujesz się do zasad, których trzymają się porządni ludzie, sam będziesz mógł kiedyś stać się gentelmanem. Dużo jest… cóż, zła w dzisiejszym świecie. Widzę to w sądzie każdego dnia. Młodszych od ciebie chłopaków skazywałem na komorę gazową. Nie chciałem tego robić – czułem, że jestem im to winny. Najważniejsza decyzja, przed którą teraz stoisz, dotyczy tego, czy opowiesz się za dobrem… czy złem.
 
Żądny stypendium Danny wybiera „dobro”.
Przywołuję tę scenę, ponieważ oddaje ona istotę tego, co większość ludzi ma na myśli, mówiąc o sprawiedliwości społecznej. Kiedy ktoś żąda sprawiedliwości społecznej, nie domaga się zwykle niczego więcej niż „dobra”. Słowo „postępowy” stało się eufemizmem określającym „wszystko, co dobre”. Czasami jednak słowo na „p” okazuje się zbyt niejasne. Kiedy więc będziecie naciskać samozwańczego postępowca, pytając „Co to znaczy?”, otrzymacie ostatecznie odpowiedź w stylu: „To znaczy, że walczysz o sprawiedliwość społeczną”. Jeśli zapytacie „Co oznacza sprawiedliwość społeczna?”, będą przewracać oczami, ponieważ po prostu tego nie kapujecie.
Sprawiedliwość społeczna po prostu jest dobrem i jeśli nie potraficie tego zrozumieć, to albo niechcący stanowicie „część problemu”, albo, cóż, opowiadacie się za złem.
Spotkałem pewnego razu byłego policjanta, który kończył studia magisterskie z kryminologii na jednym z czołowych uniwersytetów. Zwierzył mi się, że miał wielkie trudności z wpasowaniem się w kulturę kierunku, ponieważ wykładowcy wydawali się tak pochłonięci problemami czynienia dobra, że zapominali o problemach zapobiegania złu. Kierownik katedry wyjaśnił, że uczą sprawiedliwości karnej, ale swojej rzeczywistej misji upatrują w „sprawiedliwości społecznej”.

Sprawiedliwość społeczna jest nie tylko czymś dobrym, lecz również bohaterskim. Po przerażającej i bezsensownej masakrze dokonanej w Norwegii w lipcu 2011 roku przez Andersa Behringa Breivika, Jalees Rehman, doktor medycyny, stwierdził na łamach „Huffington Post”, że Breivik wziął na cel nastolatków z wyspy Utoya, ponieważ promowali „wartości takie jak tolerancja, sprawiedliwość społeczna i pokój. Ich uczestnictwo w zjeździe było świadectwem ich zaangażowania w dalsze ulepszanie naszego społeczeństwa i w tym sensie są oni bohaterami podobnymi do strażaków i policjantów, którzy zginęli na służbie podczas ataków z jedenastego września 2001 roku”.
Sprawiedliwość społeczna to jedno z tych pojęć, bez których nie może obyć się żadna deklaracja misji – a przynajmniej nie misji określonego rodzaju. Po prostu nie zaistniejecie w branży dobroczynienia, jeśli nie podkreślicie faktu, że walczycie o sprawiedliwość społeczną.
Ta strona wykorzystuje ciasteczka lub podobne technologie do przechowywania informacji. Brak zmiany w ustawieniach przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej w naszej polityce prywatności.