Opis
Chciałbym wierzyć, że takiej Nowej Huty, jaką opisuje Igor Jarek, już nie ma a może nawet nigdy nie było, może jest ona wyłącznie koszmarną projekcją lęków mieszczańskiego, artystowskiego, tradycjonalistycznego Krakowa. Ale cóż, czasem przypomina mi ona o swoim istnieniu, gdy wpadam na pędzący przez osiedle oddział szturmowy kiboli w kominiarkach i z maczetami albo gdy o szóstej rano budzą mnie policjanci wywalający drzwi u sąsiada, który, jak się okazuje, trzymał na chacie dobrych parę kilo koksu.
Huta z opowiadań Jarka to id wielkiego miasta, jego ciemna strona, rezerwuar wszystkiego, co najgorsze, co nie znosi dziennego światła. Ktoś mógłby powiedzieć, że Jarek po prostu pogrywa sobie z narracyjnymi kliszami kryminalnej pulpy, że nęci czytelnika występną urodą nowelistycznego bluzgu o ludzkim upadku ale nie może być inaczej, bo taka Nowa Huta dochodzi do głosu w nawijce sztywnych chłopaków, którzy na ciężkim kacu (często odpluwając gęstą flegmą, kaszląc przy zaciąganiu się wysępionym fajkiem, przerywając sobie na głębszy łyk ciepławego browara) snują eposy o skurwionych superbohaterach, rycerskie romanse bez szczęśliwego zakończenia, moralitety bez rozgrzeszającego morału, których sens da się streścić odmieniając jedno tylko bardzo krakowskie słowo: kto się bardziej nadupcył, kto komu wdupcył, ile udało się zadupcyć i czy ktoś sobie podupcył. Nie podoba się? To wydupcać.
Przemysław Rojek
Huta z opowiadań Jarka to id wielkiego miasta, jego ciemna strona, rezerwuar wszystkiego, co najgorsze, co nie znosi dziennego światła. Ktoś mógłby powiedzieć, że Jarek po prostu pogrywa sobie z narracyjnymi kliszami kryminalnej pulpy, że nęci czytelnika występną urodą nowelistycznego bluzgu o ludzkim upadku ale nie może być inaczej, bo taka Nowa Huta dochodzi do głosu w nawijce sztywnych chłopaków, którzy na ciężkim kacu (często odpluwając gęstą flegmą, kaszląc przy zaciąganiu się wysępionym fajkiem, przerywając sobie na głębszy łyk ciepławego browara) snują eposy o skurwionych superbohaterach, rycerskie romanse bez szczęśliwego zakończenia, moralitety bez rozgrzeszającego morału, których sens da się streścić odmieniając jedno tylko bardzo krakowskie słowo: kto się bardziej nadupcył, kto komu wdupcył, ile udało się zadupcyć i czy ktoś sobie podupcył. Nie podoba się? To wydupcać.
Przemysław Rojek
Inne tego autora
Słowackiego to nazwa jednej z ulic w centrum Katowic. Właśnie na niej znajduje się pokój wynajmowany przez głównego bohatera i zarazem narratora komiksu. Z racji swojego atrakcyjnego położenia, przez mieszkanie na Słowackiego przewija się wiele osób, które zostawiają po sobie ślad w postaci opowiadanych przez nie historii. Słowackiego debiutancki album Judyty Sosny (rysunki) i Igora Jarka (scenariusz) - to komiks o tym, że nawet w najbanalniejszej sytuacji, gdy tylko jej się przyjrzeć oczywiście...
28,94 zł
39,90 zł
Oszczędzasz: 10,96 zł
Cena sugerowana przez wydawcę
Spodouści to komiks o najsłynniejszych polskich gangsterach, którzy po śmierci zbierają się w starej knajpie, by jeszcze raz opowiedzieć o swoim życiu. To oni rządzili kiedyś polskimi miastami, ale teraz, po śmierci, gdy nie muszą już obawiać się konsekwencji swoich słów, w końcu pozwalają sobie na szczerość. Poznajemy więc ich marzenia, niezrealizowane plany, słuchamy opowieści o często zmarnowanym życiu. A wszystko to w żarówiastych kolorach z lat 90. Cały komiks, utrzymany w stylu dramatyczny...
44,08 zł
59,90 zł
Oszczędzasz: 15,82 zł
Cena sugerowana przez wydawcę
Trzech górników na prośbę kierownika robót, na którego wołają Kanarek przychodzi po robocie do lasu pod Czarną Studnię, w której jak głosi legenda mieszka wiedźma. Mężczyźni nie wiedzą czego dokładnie chce od nich Kanarek i bardzo się dziwią, gdy w końcu pojawia sięw towarzystwie Julka, syna prezesa przedsiębiorstwa górniczego, w którym pracują.
Górnicy czują do wymuskanego warszawiaka niechęć i nieufność, ale kierownik przekonuje ich, że warto się poznać. Mężczyźni zaczynają opowiadać mu o sobi...
44,08 zł
59,90 zł
Oszczędzasz: 15,82 zł
Cena sugerowana przez wydawcę