Opis
Frymografia jest wielowątkowym esejem o postrzeganiu świata i osobistym przeżywaniu fotografii. Korzystając z pretekstu, jakim są zdjęcia, autor opisuje subiektywną relację z rzeczywistością za pośrednictwem aparatu. Kieruje obiektyw na rzeczy duże i małe. Na miejsca i na człowieka. Także na siebie. Prawdziwym bohaterem książki jest życie.
W swej ascetycznej prozie Bogdan Frymorgen przenosi nas w czasie i przestrzeni, żongluje historią i współczesnością, opowiada o rytuale przejścia z fotografii amatorskiej do dojrzałej. Frymografia śledzi powstawanie stylu i towarzyszy zdjęciom w ich wielorakich odsłonach. W kilkudziesięciu skromnie ilustrowanych opowieściach wyłania się obraz fotografa pełniącego misję. Frymorgen służy fotografii tak sam siebie określa.
Jest dziennikarzem z wieloletnim stażem, londyńskim korespondentem radia RMF FM. Ma na swoim koncie kilka wystaw i albumów. Zajmuje się też nadzorem projektów fotograficznych i literackich. Ojciec i mąż, od niedawna dziadek, ciekawy świata podróżnik. Wszystkie te aspekty znajdują odzwierciedlenie w tekstach. Zdjęcia i proza Frymorgena uniwersalizują człowieka. Opisują jego kondycję w różnych kontekstach. Miejsce akcji nigdy nie jest wyłącznie miejscem. Czas przestaje być linearny. Fotograf tylko pozornie fotografuje. W rzeczywistości porządkuje świat na swoich zasadach.
Aparat to młotek, a zdjęcie to gwóźdź podkreśla Frymorgen, stroniąc od fetyszyzowania technicznego aspektu współczesnej fotografii. Unika stereotypów w tej książce nie znajdziecie wiele informacji o sprzęcie. Autor wprowadza natomiast pojęcia kadru pierwotnego i pre-wizualizacji które pomagają mu w uzyskaniu twórczej konsekwencji. Fotografia jest też dla Frymorgena formą terapii. To narzędzie do godzenia się lub rozliczania z przeszłością. To także kryształowa kula, o czym dowiadujemy się często dopiero po latach.
Frymografia opowiada również o szukaniu kontaktu z przeszłością: to Lanckorona widziana oczami prababki czy Chorwacja rozliczana z wojennych grzechów surowym obiektywem dziennikarza. To Londyn miasto Frymorgena które sam nazywa potworem i tak je fotografuje. Plac w Marrakeszu staje się dla niego partią szachów, a mazurska wioska opowieścią o nieuchronnych zmianach. Frymorgen, zabiera nas także dosłownie w podróż dookoła świata, choć robi to przewrotnie. Różnicuje swój styl poetycka proza opowiadań przeplata się z reportażowym spojrzeniem. W tle zawsze jest obraz zawsze inny tętniący muzyką, ogłuszający pustką czy ociekający terrorem.
Frymorgen umiejętnie dobiera słowa. Podobnie jak w swojej fotografii, także w pisarstwie wyznaje zasadę: mniej to więcej. W końcu rozlicza się sam ze sobą, pisząc o kosztach, jakie z uwagi na jego pasję poniosła cała rodzina. To szczera i odważna proza, w której dużo jest światła i cienia.
W swej ascetycznej prozie Bogdan Frymorgen przenosi nas w czasie i przestrzeni, żongluje historią i współczesnością, opowiada o rytuale przejścia z fotografii amatorskiej do dojrzałej. Frymografia śledzi powstawanie stylu i towarzyszy zdjęciom w ich wielorakich odsłonach. W kilkudziesięciu skromnie ilustrowanych opowieściach wyłania się obraz fotografa pełniącego misję. Frymorgen służy fotografii tak sam siebie określa.
Jest dziennikarzem z wieloletnim stażem, londyńskim korespondentem radia RMF FM. Ma na swoim koncie kilka wystaw i albumów. Zajmuje się też nadzorem projektów fotograficznych i literackich. Ojciec i mąż, od niedawna dziadek, ciekawy świata podróżnik. Wszystkie te aspekty znajdują odzwierciedlenie w tekstach. Zdjęcia i proza Frymorgena uniwersalizują człowieka. Opisują jego kondycję w różnych kontekstach. Miejsce akcji nigdy nie jest wyłącznie miejscem. Czas przestaje być linearny. Fotograf tylko pozornie fotografuje. W rzeczywistości porządkuje świat na swoich zasadach.
Aparat to młotek, a zdjęcie to gwóźdź podkreśla Frymorgen, stroniąc od fetyszyzowania technicznego aspektu współczesnej fotografii. Unika stereotypów w tej książce nie znajdziecie wiele informacji o sprzęcie. Autor wprowadza natomiast pojęcia kadru pierwotnego i pre-wizualizacji które pomagają mu w uzyskaniu twórczej konsekwencji. Fotografia jest też dla Frymorgena formą terapii. To narzędzie do godzenia się lub rozliczania z przeszłością. To także kryształowa kula, o czym dowiadujemy się często dopiero po latach.
Frymografia opowiada również o szukaniu kontaktu z przeszłością: to Lanckorona widziana oczami prababki czy Chorwacja rozliczana z wojennych grzechów surowym obiektywem dziennikarza. To Londyn miasto Frymorgena które sam nazywa potworem i tak je fotografuje. Plac w Marrakeszu staje się dla niego partią szachów, a mazurska wioska opowieścią o nieuchronnych zmianach. Frymorgen, zabiera nas także dosłownie w podróż dookoła świata, choć robi to przewrotnie. Różnicuje swój styl poetycka proza opowiadań przeplata się z reportażowym spojrzeniem. W tle zawsze jest obraz zawsze inny tętniący muzyką, ogłuszający pustką czy ociekający terrorem.
Frymorgen umiejętnie dobiera słowa. Podobnie jak w swojej fotografii, także w pisarstwie wyznaje zasadę: mniej to więcej. W końcu rozlicza się sam ze sobą, pisząc o kosztach, jakie z uwagi na jego pasję poniosła cała rodzina. To szczera i odważna proza, w której dużo jest światła i cienia.
Inne tego autora
Miniatury londyńskie są uniwersalnym spojrzeniem na brytyjską stolicę. Nie znajdziecie w nich Pałacu Buckingham ani wieży Big Bena te opowieści mogły powstać pod każdą szerokością geograficzną. Tylko ich temperatura jest londyńska. Także oko autora, który od wielu lat mieszka nad Tamizą. Mówi na Londyn Piękny Brzydal i tak go fotografuje. A teraz opisał swoje miasto z charakterystyczną czułością. Frymorgen odsłania mroczne zakamarki ale bardziej człowieczeństwa niż metropolii. Często zaczy...
27,47 zł
42,00 zł
Oszczędzasz: 14,53 zł
Cena sugerowana przez wydawcę
Syrakuzy są bezpretensjonalne. To nie Wenecja z armią oszukańczych restauratorów i natrętnych gondolierów. Nie muszę łapać się za portfel ani uważać na słowa jestem tu szanowanym gościem. Najbardziej ujmuje mnie szczerość, z jaką mieszkańcy przyjmują komplementy. Lubią, gdy ktoś ich docenia. Nawet jeśli nie władają angielskim, ich język ciała mówi: grazie! Dwie butelki sycylijskiego wina za dziesięć euro? po co płacić więcej, skoro lokalne jest dobre. Właściciel sklepu za rogiem jest nad wyra...
14,39 zł
22,00 zł
Oszczędzasz: 7,61 zł
Cena sugerowana przez wydawcę
Początek wszystkiego jest trenem napisanym po śmierci matki. Frymorgen przeżywa ją z dziecięcą szczerością, ale prowadzi przez labirynt uczuć dorośle, bez melodramatu. Jesteśmy świadkami stopniowego oswajania żałoby. Autor nazywa ją potworem: Czasami ocieka śluzem, innym razem nosi zatruty pióropusz i wściekle miota ogonem. Może też przybrać postać niewinną łasi się wtedy puszyście, by w ułamku sekundy wbić zęby w aortę. Kronika Frymorgena posiada swój muzyczny rytm i intensywność zróżnicowaną ...
22,24 zł
34,00 zł
Oszczędzasz: 11,76 zł
Cena sugerowana przez wydawcę
Okruchy większej całości są podróżą w krainie pamięci naznaczonej psychiczną chorobą ojca i matczynym sklejaniem rodziny. Wchodzimy w labirynt malowany emocjami dziecka, ale naszym przewodnikiem jest dojrzały mężczyzna. Frymorgen emigruje w przeszłość z fotograficzną precyzją. Odwiedza wiejski krajobraz PRL-u eksponując w kadrze jego obrazy, zapachy i dźwięki. Nie poleruje wspomnień. Zachowuje proste, lakoniczne pióro. To jego debiut literacki. Zawodowo od lat zajmuje się dziennikarstwem. Jest b...
28,78 zł
38,00 zł
Oszczędzasz: 9,22 zł
Cena sugerowana przez wydawcę
Skupiam się na ostatniej sekundzie ciszy przed początkową Arią i na tej pierwszej po końcowej. Jakbym dotykał wszechświata przed narodzinami i po zgonie. W kilkudziesięciu minutach muzyki Bach zawarł metaforę życia. Aria jest jej komórką pierwotną embrionem, z którego wszystko wynika. Od niej zaczyna się homerycka podróż na klawiaturze, gdzie zakodowane są ludzkie tragedie i radości to być albo nie być w pigułce. Wariacje są filozoficzną syntezą naszej chwili na Ziemi, pełną olimpijskich unies...
17,00 zł
26,00 zł
Oszczędzasz: 9,00 zł
Cena sugerowana przez wydawcę
Raport z oblężonego umysłu jest chronologicznym zbiorem felietonów, które powstawały od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wprawdzie Frymorgen relacjonował wydarzenia związane z wojną na antenie radia, te eseje nie wyszły spod pióra dziennikarza. Napisał je mężczyzna w starszym wieku mąż i ojciec. Także dziadek. Kronikarz i obywatel świata. To próba osobistego zmierzenia się energią, która w trzeciej dekadzie XXI wieku zepchnęła człowieka na skraj przepaści. Wydarzenia, miejsca i nazwiska...
24,85 zł
36,00 zł
Oszczędzasz: 11,15 zł
Cena sugerowana przez wydawcę