Szukaj Szukaj
KSIĄŻKIEtyka
Nierządnice. O moim kapłaństwie i moim Kościele
-26%

Nierządnice. O moim kapłaństwie i moim Kościele

Tomasz Jaeschke

Wydawnictwo:KOS
Autor: Tomasz Jaeschke
Liczba stron: 312
Oprawa: broszurowa
Rok wydania w Polsce: 2014
Format: 17x23,5 cm
EAN:9788389375995
Nierządnice. O moim kapłaństwie i moim Kościele
Cena sugerowana przez wydawcę:
29,00
21,34
Oszczędzasz: 7,66

Opis

Nierządnice. Dlaczego taki tytuł? "Dlaczego Jezus - pyta autor - osaczony miłością kapłanów, chciał, żeby w drodze do nieba towarzyszyła mu najpierw kurtyzana?" To ciekawe - cytuje zasłyszane słowa - że ilekroć przychodzi do mnie prostytutka, mówi o Bogu; ilekroć przychodzi do mnie ksiądz, mówi o seksie... Potem dodaje już od siebie: "A może te dwa światy wcale nie są od siebie aż tak bardzo oddalone? Może jeden drugiemu ma coś do przekazania?".
Wszystkiemu winien jest mój wykładowca etyki, prof. Edward Formicki CM, wówczas rektor Instytutu Księży Misjonarzy na Stradomiu w Krakowie. Pewnego razu w sali wykładowej rzucił - może bardziej z ciekawości, niż z obowiązku - pytanie:
- Księża (byliśmy wówczas na szóstym roku studiów), jakie motto wybraliście sobie na obrazki prymicyjne?
Padały różne odpowiedzi i było całkiem sympatycznie do momentu, w którym jeden z moich współbraci ze zgromadzenia wyznał:
- Ja wybrałem: "Nierządnice wyprzedzą was do Królestwa niebieskiego".
Nikomu z teologów, a tylko tacy byli na sali, nie trzeba było tłumaczyć, że te słowa Jezus kierował nie do kogo innego, jak właśnie do nich, szafarzy Jego Tajemnic, uczonych... w Piśmie, nauczycieli Prawa Bożego. Księdzu rektorowi także nie było zbytnio do śmiechu. Nie uznał tego za dobry żart. A mój współbrat wcale nie żartował. Zrobiło się jakoś dziwnie, radosny jeszcze przed chwilą nastrój, trochę jakby przybladł.
Ta scena pozostawiła we mnie głęboki ślad. Nieraz była tematem zakonnych medytacji. Czułem, że kryje się w niej jakieś ważne przesłanie Mistrza z Nazaretu. "Coś w tym musi być" - myślałem często. Mój współbrat był tego samego zdania. Ta ewangeliczna prostytutka, towarzyszyła nam w tych ostatnich miesiącach przed otrzymaniem święceń kapłańskich, jak chyba żaden inny święty... może za wyjątkiem s. Faustyny Kowalskiej (modliłem się codziennie jej koronką do Bożego Miłosierdzia).

Opinie

Inne tego autora

Ta strona wykorzystuje ciasteczka lub podobne technologie do przechowywania informacji. Brak zmiany w ustawieniach przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej w naszej polityce prywatności.